Drukarki igłowe – kilka istotnych prawd o sprzęcie

teenager working at color printer

Kilka prawd o drukarkach

Doskonale wiadomo o tym, że drukarki dzielą się na laserowe, igłowe i atramentowe. Rzecz jasna powstało też kilka innych typów, ale te trzy konkretne są najpopularniejszymi w czasach obecnych. Drukarka atramentowa drukuje nanosząc malutkie kropki atramentu na arkusz papieru. Ten proces wygląda tak samo od wielu dekad, choć technologia się rzecz jasna poprawiła, a te kropki stały się mniejszymi, szybciej nanoszonymi i co równie ważne nowoczesna drukarka atramentowa zużywa obecnie znacznie mniej tuszu niż kiedyś. Istotnym jest też i to, że w podobny sposób zmieniły się drukarki laserowe tworzą obraz z naładowanych elektrycznie cząstek barwnika, czyli laser przekazuje tym cząstkom ładunek elektryczny. Ten typ drukowania także poprawił się znacząco w ciągu ostatnich trzech dekad. Poprawiły się też w sensie technologicznym drukarki igłowe, które to drukują dokumenty tekstowe lub obrazy za pomocą niewielkich igiełek uderzających w toner. Ten typ technologii drukowania także uległ znaczącej poprawie przez ostatnie trzydzieści lat i chodzi tu o szybkość drukowania, ale też i o samą jakość wydruku. Dla typowej osoby drukującej znaczenie kluczowe ma jednak to że toner kosztuje niewiele w porównaniu z markowym kartridżem zawierającym czarny tusz.

Dlaczego drukarki igłowe są popularne?

Nie da się ukryć tego, że drukarki igłowe kosztują dość niewiele, a dokładniej pewna część modeli to koszt  taki sam jak w przypadku dość taniej pary markowych butów. Wiele znaczy też i to, że toner do tanich modeli kosztuje nawet mniej od paczki markowych papierosów, a za pomocą takiego da się wydrukować nawet ponad 2 000 faktur. Jednym słowem jeśli konkretna firma drukuje blisko sto dokumentów tego typu na miesiąc to taki tani toner wystarcza na blisko dwa lata i w tym tkwi oszczędność, bo w przypadku drukarki tuszowej kartridż z czarnym tuszem może kosztować te cztery lub pięć razy więcej od najtańszego tonera. Problem zaś tkwi w tym, że najtańsze z modeli drukarek igłowych i drukarek atramentowych to sprzęty na których to da się wydrukować może te kilka tysięcy stron dokumentów tekstowych licząc od nowości. Niewiele osób się przejmuje tak słabą żywotnością tanich drukarek igłowych, bo jeśli drukuje się od pięćdziesięciu do stu dokumentów tekstowych w skali jednego miesiąca, to  wymiana drukarki na nowy tani model raz na te pięć lub siedem lat to rzecz jasna nie jakaś tragedia w sensie finansowym. Natomiast większe wymagania odnośnie drukarek mają zazwyczaj drukarnie i firmy takie jak biura rachunkowe.

Zużywanie się drukarek igłowych.

Ludzie dość dobrze wiedzą o tym, że drukarki igłowe wytwarza przynajmniej kilku ważnych producentów, czyli kilka światowych korporacji, które zarabiają na tych sprzętach grube miliardy. Wiele znaczy też i to, że czołowi producenci tego świata wytwarzają kilka serii modelowych. Jedna z nich dedykowana jest dla ludzi, którzy chcą płacić jak najmniej za drukarkę igłową, ale taki chętny też nie oczekuje cudu. Mowa tu o tym, że taka drukarka powinna drukować do stu stron w skali miesiąca i zużyć się po jakichś pięciu lub siedmiu latach. Typ średni oznacza podobną żywotność, ale różnica tkwi w tym, że w skali miesiąca taka drukarka będzie drukować od trzystu do pięciuset stron w skali jednego miesiąca. Najlepsze z drukarek igłowych także wytrzymują te pięć lub siedem lat eksploatacji, ale typowy miesiąc pracy to dla nich wydrukowanie od tysiąca do kilku tysięcy stron dokumentów. Dlatego można śmiało uznać, że najlepsze modele w trzy miesiące drukują tyle co te najtańsze w siedem lub osiem lat. W praktyce oznacza to lepsze materiały i wyraźniejszą kontrolę powiązaną z jakością dla tych najdroższych modeli drukarek.

Gdzie powinna pracować drukarka igłowa?

Ludzie nieco znający się na drukarkach wiedzą też dość dobrze o tym, że drukarka powinna stać na biurku i nie być dociskaną do ścianki bocznej jakiejś szafki za pomocą teczki z fakturami lub segregatora. Mowa tu dokładnie o tym, że drukarka to nie jakaś podpora dla teczek z dokumentami firmy i w tej swojej konstrukcji ma specjalne podajniki do kartek papieru, których pracą sterują silniczki o niewielkiej mocy. Dlatego też jeśli z boku napiera na drukarkę teczka z fakturami o masie jakichś dwustu gram, to i tak skromna siła sprawia, że mechanizm podający kartki papieru zużywa się szybciej, choć to zużycie jest chyba najbardziej wyraźnym w przypadku modeli najtańszych, bo w ich przypadku producenci nie skupiają się rzecz jasna na tej wybitnej żywotności.

Koszty

Nie da się ukryć, że nawet tani modeli drukarki igłowej to koszt drukowania wynoszący jakieś kilkanaście złotych na 2 000 wydrukowanych dokumentów tekstowych. Kluczowe znaczenie ma też i to, że potem dokumenty takie jak faktury i istotne umowy trzeba gdzieś magazynować, czyli ktoś musi zająć się ich składowaniem i porządkowaniem, a w tym także tkwi koszt. Dlatego też najlepiej jest magazynować dokumenty takie jak faktury na dyskach przenośnych typu SSD w kilku kopiach. Ta forma jest bardziej bezpieczną, bo gdy kopie zgromadzone na jednym z dysków ulegną uszkodzeniu, to te zgromadzone na innych dyskach przetrwają, a samym katalogowaniem tych dokumentów zajmie się system, który zrobi swoje niemal za darmo.

udostępnij
autor
komentarze
może Ci się spodobać