Spis treści
Informatycy w pewnym wieku
Ludzie, którzy to kończyli informatykę w latach dziewięćdziesiątych mieli dość sztywno zdefiniowane pojęcie powiązane z zasilaczem komputerowym, a dokładniej w obudowie typowego komputera stacjonarnego taki zasilacz znajdował się na tylnej blaszanej ściance, jeśli chodzi o jednostkę stacjonarną typu „Tower”. Zasilacz takowy zasilał napęd, stację dyskietek, dysk twardy, czyli wszystkie podzespoły we wnętrzu obudowy i dodatkowo myszkę i klawiaturę. Osprzęt taki jak monitor i komputerowe głośniki posiadały wtedy to odrębne zasilanie. Jeśli zaś chodzi o komputery takie jak laptop, to je zasilał akumulator wbudowany lub takie, którego to da się zdemontować. Nie mniej jednak ten akumulator laptopa także ładował zasilacz, bo zasilacz to transformator, który to w przypadku laptopa był i jest wtyczką, dwoma kawałkami kabla i tym transformatorem w obudowie z tworzywa, która się nagrzewa w trakcie ładowania akumulatora w laptopie. Tak definiował zasilacz informatyk, który ukończył studia ponad dwie dekady temu, ale i tacy specjaliści mają dość plastyczne rozumienie terminu zasilacz i dostosowują swój sposób myślenia do rzeczywistości, która to stale się zmienia, a konkretniej w ciągu ostatnich dwóch dekad przybyło sprzętów zaliczanych do elektroniki użytkowej.
Elementy związane z chłodzeniem zasilacza
Blisko dwie dekady temu ten typowy domowy komputer stacjonarny był typem Tower lub tym, który leżał na boku. Obydwa te rodzaje miały w sobie w sobie zasilacz, czyli blaszaną skrzynkę wysoką na blisko dziesięć centymetrów, szeroką na jakieś dwadzieścia i długą też na blisko dwadzieścia. W tej blaszanej skrzynce rzecz jasna znajdował się transformator i wentylator, który to za pomocą powietrza chłodził ten niewielki transformator. Dlatego właśnie ta jednostka centralna musiała stać w miejscu odpowiednim. Mowa tu o tym, że komputer musiał stać w lokalizacji, w której to wentylator mógł pracować dostatecznie wydajnie dostarczając transformatorowi dostatecznie dużą ilość powietrza do chłodzenia. Prawda tkwiła też i w tym, że ten wentylator z czasem zaczynał pracować głośniej, bo zbierał brud i co równie istotne silniczek wentylatora z czasem tracił wyważenie. Ze względu na te utrudnienia taki silniczek mógł nawet stanąć w miejscu, a to skutkowało spaleniem komputerowego zasilacza. Niektórzy z nas czekali aż do tego momentu, jeśli chodzi o wymianę zasilacza na nowy lub używany w stanie akuratnym, ale inni wymieniali sam wentylator lub go czyścili, po to by przedłużyć życie typowego zasilacza.
Zasilacz obecnie
Ładowarka do telefonu, czy też do tableta to w rzeczywistości taki niezbyt duży zasilacz, który to dostarcza prąd o napięciu pięciu volt i o natężeniu blisko dwóch amper. Rzecz jasna tutaj już wchodzimy w marki, a dokładniej w świat producentów i marek. Każdy wytwarza nawet kilka serii modelowych smartfonów i tabletów, a każdy to inny rodzaj ładowarki, która to generalnie jest zasilaczem o sztywno określonych parametrach technicznych. Dlatego tą ładowarką do sporego laptopa nie da się naładować telefonu, choć mały laptop, czy też tablet z dołączaną klawiaturą, zwykły tablet i typowy smartfon mogą być teraz ładowane tym samym typem ładowarki. Różnica tkwi w tym, że mały smartfon z wyświetlaczem o przekątnej czterech cali naładuje się zaskakująco szybko, a dokładniej nawet w mniej niż jedną godziną, a tablet z ekranem o przekątnej ponad dziesięciu cali dokładnie na tej samej ładowarce będzie się ładował przez sześć lub osiem godzin. Brzmi to rzecz jasna specyficznie i dlatego warto mieć kilka ładowarek nazywanych też zasilaczami, bo przydadzą się wtedy gdy tablet chcemy naładować w mniej niż dwie godziny.
Inne ciekawostki
Zasilaczem można nazwać też ten kabel z transformatorem do ładowania elektrycznego roweru, skutera, czy też elektrycznej hulajnogi. Kluczowa zasada działania tych sprzętów jest rzecz jasna taka samo, co w przypadku zasilacza komputera stacjonarnego typu „Tower”, różnica tkwi rzecz jasna w napięciu i w natężeniu prądu, który to jest dostarczany do akumulatora roweru elektrycznego. Jednym słowem to zazwyczaj i wyższe napięcie i wyższe natężenie. Wiele znaczy też i to, że pewne modele rowerów elektrycznych to także możliwość ładowania tableta lub smartfonu wtedy gdy jedziemy lub wtedy gdy rower elektryczny stoi na plaży, a my sami pływamy w jeziorze w jakimś dość atrakcyjnym w sensie wizualnym miejscu. Właśnie te możliwości daje nowoczesna technologia jeśli chodzi o ładowanie.
Dzisiejsze czasy to także możliwość naładowania tabletu za pomocą elastycznego panelu fotowoltaicznego, który to przyczepiamy na tej ściance bocznej namiotu. Dokładnie tak samo można naładować mały laptop lub smartfon. Taki elastyczny rozwijany panel fotowoltaiczny jest połączonym z malutkim transformatorem i posiada także porty typu USB. Dlatego da się coś w tym stylu zaliczyć do urządzeń zasilających i to właśnie dzięki takim gadżetom mamy naładowany telefon na polu namiotowym daleko poza miastem, czyli jeśli właśnie tam także jest zasięg to nie tracimy dostępu do sieci.