Na rynku smartfonów coraz aktywniejszy staje się Samsung, który coraz bardziej czuje na plecach „oddech” Huawei. Południowokoreański producent stopniowo zwiększa więc swoją paletę modeli – tak, by trafiać do kolejnych grup klientów, zagospodarowywanych do tej pory przez Xiaomi czy Oppo. Tym razem Koreańczycy wypuścili na rynek Galaxy 20 FE, idealnie wpasowujący się w trend budżetowych flagowców, których wyposażenie i funkcjonalność nie pozostawiają wiele do życzenia. Na jego pokładzie można znaleźć całkiem mocne parametry i wydaje się on najbardziej kompletnym z „tańszych flagowców” na rynku.
Spis treści
Samsung Galaxy 20 FE (Fan Edition)
Prezentowany właśnie model to drugie podejście do linii Fan Edition, po niezbyt udanym Galaxy Note 7 FE. Wśród założeń tej linii leżała gruntowna współpraca z klientami, celem jeszcze lepszego dopasowaniu telefonu do ich wymagań – Samsung zapowiada, że tworzonych w ten sposób urządzeń będzie więcej.
Jeśli chodzi o specyfikację techniczną urządzenia, to trudno będzie mieć jakieś zastrzeżenia – ekran 6,5 cala o proporcjach 20:9 i rozdzielczości FullHD+, a przy tym rewelacyjnych kątach widzenia i kontraście (jak to w AMOLEDACH) powinien trafiać w oczekiwania większości użytkowników. Jasne, można narzekać, że nie ma 4K, ale w zamian za to producent wyposażył go w 120 Hz odświeżanie, co jeszcze bardziej przekłada się na wrażenia super-płynnej pracy urządzenia. Za ochronę przed uszkodzeniami odpowiada nie najnowsze, ale wciąż doskonale chroniące szkło Gorilla Glass 3. Jedyną zauważalną różnicą w stosunku do droższych modeli jest całkowicie płaski ekran – niektórzy uznają to za wadę, inni za zaletę, czas pokaże, jak odbije się to na popularności wśród konsumentów.
Z pewnością nabywcy Galaxy S20FE nie będą mogli narzekać na braki wydajnościowe – na pokładzie urządzenia znajdą bowiem najnowszego Exynosa 990 lub, w wersji z modemem 5G Snapdragona 865 (modem Snapdragon X55), uzupełnionego 6 GB RAM (za dopłatą 8 GB) i 128 (opcjonalnie 256) GB pamięci UFS 3.1. Tę ostatnią można rozbudowywać, korzystając z kart microSD, aż do 1 TB.
A co z aparatami i zasilaniem?
W solidnie upakowanych i mocnych modelach z flagowej niższej półki producenci bardzo lubią przyoszczędzić nieco na aparatach. W końcu w gąszczu detali technicznych, opisujących mocne podzespoły, wyświetlacz, baterię i atrakcyjną cenę, niełatwo skupić się na detalach technicznych kamery, a bijące z reklamy 48 czy 64 MPx zazwyczaj przekonują nas o tym, że będzie dobrze. Rozczarowanie przychodzi wraz z próbami zrobienia dobrego zdjęcia, zwłaszcza po zmroku. A jak jest w S20 FE?
Na szczęście koreański producent do aparatu podszedł zupełnie poważnie i wykorzystane aparaty można śmiało zakwalifikować do wyższej półki. Kamera przednia o świetle f/2.2 i rozdzielczości 32 MPx jest wystarczająca w większości zastosowań, natomiast trzy tylne kamery zapewniają naprawdę wysokiej jakości obraz – są to 12 MPx f/1.8 kamera główna z OIS, szerokokątna 12 MPx f/2.2 i teleobiektyw 8 MPx i f/2.0. Takie połączenie sprawdzi się w zdecydowanej większości zastosowań.
Niezła jest także bateria – ogniwo 4500 mAh powinno z powodzeniem pozwolić na spokojny dzień pracy z dala od gniazdka, w razie konieczności można skorzystać z ładowania indukcyjnego lub skorzystać z szybkiego ładowania 15 W.
Teraz najlepsze – ceny
Podstawowa wersja Samsunga S20 FE w naszym kraju wyceniana jest na 2899 złotych. To bardzo rozsądna wycena za telefon wodo- i pyłoszczelny z IP68, mocnymi parametrami, dobrymi aparatami i baterią. Jedyne cięcia ze strony producenta to płaski ekran FullHD, a nie 4K i plastikowa obudowa. Dla wielu z pewnością będzie to atrakcyjna oferta.